Ready to go? Go!!! 🏁 (48)



    Rozgrzewkowy tydzień za mną. Wszystko wydaje się dopięte i doszlifowane, można cisnąć z realizacją targetów 😅


    Rozgrzewka i Pierwsze Wnioski

    W zeszłym tygodniu pisałem, że tamten tydzień, mimo że już zaliczam do aktualnego 12-tygodniowego roku, przeznaczam na sprawdzenie w boju moich planów: celów, taktyk i nawyków. Faktycznie nie mogę powiedzieć, że był to czas, w którym mogłem w stu procentach skoncentrować się na realizacji zadań.

    Po pierwsze – miniony tydzień zaczął się we wtorek, bo poniedziałek był wolny od pracy z racji święta Trzech Króli. Oczywiście ktoś mógłby powiedzieć: „Co z tego, że był wolny. Mogłeś, koleś, potraktować go jak dzień powszedni i realizować swoje zadania.” Jest tylko jedno „ale”. Jak dzień jest wolny od pracy, to jest też wolny w szkole i w przedszkolu, a to oznacza, że moje dzieci są w domu i im poświęcam większość czasu.

    Po drugie – nawyk, który każdorazowo przy planowaniu 12-tygodniowego roku jest dla mnie kluczowy, to pobudka o szóstej rano. Czemu to takie ważne? Ano dlatego, że na tym nawyku opiera się cały zestaw moich porannych rutyn. Niestety, po dość długiej przerwie od wczesnego wstawania (w sumie to ze dwa miesiące), po przebytej chorobie i ostatnich dwóch tygodniach chodzenia spać w okolicy drugiej w nocy oraz wstawania o dziewiątej, ciężko jest z dnia na dzień przestawić się na pobudki o szóstej.

    Mądre głowy, które znają się na budowaniu nawyków, twierdzą, że aby wyrobić nawyk wstawania o godzinę czy dwie wcześniej niż dotychczas, należy robić to stopniowo. Oznacza to, że powinniśmy przez odpowiedni czas kłaść się codziennie o kilkanaście minut wcześniej i o te kilkanaście minut wcześniej wstawać. 

    Ja stosuję nieco inną technikę. Mój zegarek ma opcję budzenia w wybranym przedziale czasu i aktywuje alarm wtedy, gdy nie jestem w fazie snu głębokiego.  W ten sposób budzi mnie między 6:00 a 7:00. W ubiegłym tygodniu raz udało mi się wstać o 6:00, natomiast pozostałe dni budziłem się bliżej godziny 7:00.

    Na szczęście to nie jest tak, że pozostałych porannych rutyn nie da się wykonać, kiedy wstanę później. Problem w tym, że jak wstaję o 7:00, to już nie mam czasu na nic innego poza zimnym prysznicem i szykowaniem dzieci do szkoły. Oczywiście większość planowanych nawyków „porannych" wykonywałem po odprowadzeniu dzieci, ale to powodowało, że później zaczynałem pracę i miałem mniej czasu na realizację innych zadań.

    Po trzecie – jak wiadomo, moje plany na koniec roku się pokomplikowały, więc cele, taktyki i nawyki planowałem na ostatnią chwilę. Nie miałem czasu, by dogłębnie je przeanalizować i dostosować do możliwości. Dodatkowo musiałem przeznaczyć trochę czasu na wprowadzenie ich do mojego systemu zarządzania w Notion. 

    Tak więc ten tydzień był mi potrzebny do tego, żeby plany przetestować w boju i ewentualnie je trochę zmodyfikować, tak by z jednej strony były ambitne, a z drugiej – możliwe do realizacji.

    Teoretycznie mój 12-tygodniowy rok mógłbym zacząć od tego tygodnia, ale nie chcę tego robić, bo mam takie natręctwo, że lubię symetrię i okrągłe wartości. Gdybym zaczął plan teraz, to dwunasty tydzień wypadłby w pierwszym tygodniu kwietnia, a nie w ostatnim marca. Wiem, że dla wielu może się to wydawać głupie, ale jest to jedna z moich słabości, z którą do tej pory sobie nie poradziłem.

    Plany i Taktyki

    Nie będę się rozpisywał na temat szczegółów koncepcji 12-tygodniowego roku, zainteresowanych odsyłam do książki. Ogólnie polega to na tym, że zamiast planować działania na 12 miesięcy, planujemy je na 12 tygodni, co oznacza, że w ciągu roku można zrealizować 4 takie cykle. 

    Ja mam tak, że żadnych tego typu koncepcji nie wdrażam w stu procentach. Tak było z „Getting Things Done” Davida Allena, „The One Thing” Gary’ego Kellera  czy „Eat That Frog”  Briana Tracyak samo jest z „12 Week Year”  Briana Morana.

    W zasadzie można powiedzieć, że z każdej z tych pozycji wyciągnąłem to, co najbardziej ze mną rezonowało, i na tej podstawie zbudowałem własny system planowania oraz realizowania celów. Kto wie, może kiedyś napiszę o tym książkę, która będzie bestsellerem, tak jak wspomniane przeze mnie tytuły. 😜

    W 12-tygodniowym roku najbardziej odpowiada mi to, że jest to na tyle krótki okres planowania, że  bez większego problemu jestem w stanie zrealizować plan w całości. Tygodniowe „check­pointy” dają możliwość oceny postępów na bieżąco i pozwalają szybko reagować, jeśli coś idzie nie tak. 

    Nie ukrywam, że zdarza mi się w trakcie realizacji lekko modyfikować założenia planu. Z natury jestem bardzo (może nawet za bardzo) optymistyczny i często planuję więcej, niż faktycznie jestem w stanie zrealizować. Na szczęście praktyka sprawia, że zdarza mi się to coraz rzadziej.

    Szczegóły planu

    Mam zapisaną wizję (Long Term Goal), do której dążę. Nie chcę się nią tutaj dzielić, bo traktuję ją bardzo osobiście. 

    Oprócz wizji mam zapisany też cel średnioterminowy (Middle Term Goal) - zostać Regular Software Engineerem do końca 2028 r., oraz ogólny cel na aktualny 12-tygodniowy cykl - zdobyć pierwszą pracę jako Software Engineer.

    Cały plan na najbliższe 12 tygodni składa się z dwóch elementów: nawyków i taktyk.

    Pierwsza składowa - Nawyki 

    W większości są to poranne rutyny i część z nich stosuję już z powodzeniem, a część wymaga jeszcze dyscypliny oraz determinacji. 

    Przedstawiają się one tak:

  •     wstawanie o 6:00
  •     medytacja (15 min od razu po przebudzeniu)
  •     zimny prysznic
  •     spacer z psami
  •     zielony koktajl (zastępuje mi śniadanie)
  •     krótki wpis w dzienniku 5 razy w tygodniu
  •     treningi min. 4 razy w tygodniu (bieganie, piłka halowa lub ćwiczenia typu pompki, brzuszki, przysiady)
  •     wpis na blogu raz w tygodniu

 

    Tak to wygląda w moim systemie do zarządzania w Notion (realizacja z zeszłego tygodnia):


    Druga składowa – Taktyki.


Główny cel, jakim jest dołączenie do projektu jako programista, podzielony jest na 2 mniejsze cele. Pierwszy wiąże się z szukaniem projektu, a drugi z podnoszeniem umiejętności programistycznych.

    Cel związany z szukaniem projektu składa się z dwuch taktyk:

  1.         Aplikowanie (min. 25 wysłanych CV tygodniowo)
  2.         Budowanie sieci kontaktów (wysyłanie 50 zaproszeń tygodniowo na LinkedIn do programistów, rekruterów IT i innych osób związanych z IT)

   Cel związany z podnoszeniem kwalifikacji składa się z czterech taktyk:

  1.         Nauka – głównie kursy tematyczne na Udemy (5 godzin tygodniowo)
  2.         Praktyka – rozwijanie mojej aplikacji oraz kilka projektów pobocznych, w których zastosuję zdobytą wiedzę o frameworkach czy bibliotekach (10 godzin tygodniowo)
  3.         Algorytmy – rozwiązywanie zadań na LeetCode (5 tygodniowo
  4.         Budowanie Gry – obiecałem synkowi, że stworzymy grę planszową z Bajtmanem (postać, którą kiedyś narysowałem w CSS – GitHub) w roli głównej (3 godziny tygodniowo)

 

    Tak to wygląda w moim systemie w Notion (algorytmy zaplanowałem od tego tygodnia, więc na tym scrrenie ich nie ma):



    A tutaj jeszcze tabela podsumowująca realizację 12-tygodniowego roku:

 

    Kilka osób po poprzednim wpisie pytało mnie o szablon w Notion do wprowadzania i mierzenia postępów w realizacji nawyków oraz celów. Chętnie się nim podzielę, jednak jego budowa jest dość skomplikowana i bez moich wyjaśnień raczej ciężko będzie samemu go skonfigurować. Dlatego przymierzam się do nagrania filmiku instruktażowego. Gdyby jednak komuś zależało na przetestowaniu mojego szablonu zanim nakręcę tutorial, to zapraszam do kontaktu – mogę zaproponować krótki instruktaż online.

    Podsumowanie

    Od kolejnego tygodnia zamierzam wprowadzić pewną strukturę do moich wpisów na blogu. Będzie sekcja podsumowująca realizację mojego planu, będzie też część poświęcona rozwojowi mojej apki oraz mniejszych projektów, a w każdym wpisie chciałbym omówić jakieś ciekawe treści, na które trafiłem w sieci – czy to blogi, podcasty, czy filmiki na YouTube.

    To tyle na dzisiaj. Jak widać na załączonych obrazkach, 12-tygodniowe cele realizuję na poziomie około 50% zgodnie z upływem czasu, więc trzeba się brać do roboty i nadrabiać zaległości.

    Tradycyjnie zapraszam do kontaktu ze mną:

E-mail: kiki@mcarron.com.pl

    Discord: Kiki McArron

 Facebook: Kiki McArron 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wróciłem, bo czemu nie? 🤓 (45)

Plany, algorytmy i inspiracje z PyWaw 🚀 (46)

Plan vs rzeczywistość – powrót do gry! 🥊 (47)